Maksymilian Zempliński

Maksymilian Novak-Zempliński urodził się w Warszawie 25 lutego 1974. W 1999 r. ukończył z wyróżnieniem Europejską Akademię Sztuk w W-wie. Już od początku lat 90-tych jego prace zaczęły budzić zainteresowanie kolekcjonerów zarówno w Polsce jak i za granicą. Prace twórcy cieszą się dużą popularnością. Ma liczne grono wielbicieli, a nieoficjalnie wiadomo, że obrazy z najnowszej wystawy artysty zostały sprzedane jeszcze przed wernisażem. Kluczem do sukcesu jest być może klimat, jaki przywołują obrazy Novaka-Zeplińskiego. Tchnie z nich atmosfera pewnej cudowności, niepokojąca i wciągającą zarazem. Atutem artysty jest też niewątpliwie perfekcja warsztatowa, jaką odznaczają się jego prace. Zepliński maluje używając technik starych mistrzów, przykłada dużą wagę do ostatecznego efektu i wykończenia swoich płócien. Zempliński tworzy w nurcie surrealizmu, poddając malowane przez siebie kompozycje grze swobodnych skojarzeń. Poszukując inspiracji dla jego twórczości wskazać należy na malarstwo Giorgio de Chirico, Rene Magritte`a, Maxa Ernsta i Zdzisława Beksińskiego. Nie są to proste powinowactwa, raczej rodzaj podobnego myślenia. Jego nadrealistyczne wizje wywołują skojarzenia, których źródeł można poszukiwać w podświadomości. Obrazy Zemplińskiego to przede wszystkim pejzaże, postaci pojawiają się w nich rzadko, a jeśli już są obecne, to trudno identyfikować je z ludźmi wprost. Są raczej nieziemskimi istotami, jakie przywoływał na swoich płótnach Salvadore Dali. Zempliński w wyjątkowy sposób traktuje przestrzeń. W kompozycjach artysty z jednej strony czuć powietrze, swobodę, brak ograniczeń. Z drugiej, malarstwo to tchnie pustką i ewokuje wrażenie samotności. Częste u Zemplińskiego są dziwne zjawiska atmosferyczne, rysunki na niebie, niezwykłe zestawienia chmur, wschody symbolicznych słońc. Czasami, kiedy patrzymy w niebo, obserwujemy jak niesamowicie układającą się masy chmur, jak wręcz nierealnie i nienaturalnie prześwieca przez nie słońce. Takie kompozycje Zempliński wykorzystuje często w swoich płótnach. Tutaj są na swoim miejscu, budują wyjątkową atmosferę.