Opis:
„• Sztuka jest nieskończona, tak jak przewidywalna nieskończoność procesów myślowych podobnych do logiki matematycznej
• Królową nauk humanistycznych jest matematyka, która jest najbliżej człowieka, pozostałe to większe lub mniejsze kłamstwo
• Szczere dzieła sztuki powstają z samotności bo to właśnie ona stwarza warunki do wyłączenia się z doczesności i tak drobna rzecz jak być może krytyka, nie może tego zmienić
• Sztuka nie powinna być terytorialna, patriotyczna tylko na chwałę człowieka pojedynczego
• Społeczna rola sztuki: jeśli ktoś ją widzi to dobrze, dla artysty to żaden powód do działania jak również wynika ona tylko z faktu chęci podobania się twórcy
• Sztuka powinna być odzwierciedleniem charakteru, naszych przeżyć i dążeń
• Sztuka szczera to przejaw ekshibicjonizmu. Wystawiamy swój wewnętrzny obraz na osąd
• Moje malarstwo to ja, to moje linie papilarne
• Kieruję się przede wszystkim instynktem
• Moje malarstwo to tradycyjny warsztat często z laserunkami
• Nie lubię zostawiać na płótnie śladów pędzla (mam wrażenie, że pokazuje to moją drogę do celu, a na tym mi nie zależy)
• Myślę, że jest renesansowe w formie i nadrzeczywiste w treści (jak kto woli surrealistyczne). Trochę magii, tajemnicy, teatru. Na siłę można by je nazwać realizmem magicznym.”
Włodzimierz Kwiatkowski
Włodzimierz Kwiatkowski ur. 14 sierpnia 1959 roku w Płocku. • 1988 r. Dyplom z zakresu malarstwa na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej u prof. Jerzego Stelmasika. • 1988-96 r. Wykonywanie wielkoformatowego ściennego malarstwa sakralnego. • 1991-1996 r. – nauczanie rysunku i malarstwa. • Zajmuje się malarstwem sztalugowym, ściennym, rysunkiem, ceramiką. • Członek Związku Polskich Artystów Plastyków – Okręg Warszawski. Realizacje malarskie znajdują się w prywatnych kolekcjach w kraju i za granicą. • Jest autorem wielu wystaw indywidualnych i zbiorowych.
Włodzimierz Kwiatkowski urodził się pod koniec dekady lat 50-tych w Płocku. Dyplom z dziedziny malarstwa obronił w 1988 roku w pracowni profesora Jerzego Stelmasika w Uniwersytecie im. Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie. Bezpośrednio po studiach przez osiem lat wykonuje prace malarskie o tematyce sakralnej na rzecz Kościoła. Tworzy wielkoformatowe malarstwa ścienne najczęściej w Płocku i Warszawie. W międzyczasie w latach 1991-96 poświęca się edukacji plastycznej. Udziela prywatnych lekcji malarstwa i rysunku oraz prowadzi podobne zajęcia w Studium Nauczycielskim w Płocku. W latach 2006-2007 mieszka i tworzy na południu Hiszpanii. To bardzo istotny i ważny wątek w twórczości „artysty Północy”. Pamiętamy dominujące i przełomowe znaczenie scenerii i słońca Południa w malarstwie wielu europejskich artystów, m.in. Cezanne’a, van Gogha, Gauguina. W każdym człowieku, a tym bardziej w osobowości artysty tkwi różna wrażliwość i różne emocje. W każdym z nas jest przecież trochę diabła i trochę anioła, ale przede wszystkim to my, artyści, poddawani jesteśmy swoistej wiwisekcji. Kwiatkowski twierdzi, że sztuka powinna być odzwierciedleniem charakteru naszych przeżyć i doznań. Sztuka to przejaw psychicznego, emocjonalnego ekshibicjonizmu: „Wystawiamy swój wewnętrzny obraz na osąd. Moje malarstwo to ja, to moje linie papilarne”- to stwierdzenie artysty zgodne jest również z moimi przekonaniami. Nie mogę się jednak zgodzić z inną opinią
Kwiatkowskiego, że w pracy artystycznej „należy kierować się przede wszystkim instynktem”. Sądzę, że w przypadku samego autora tych słów jest to półprawda. Jego obrazy są bardzo przemyślane, począwszy od warstwy wizuakio-kompozycyjnej, kończąc na warstwie semantycznej, ich treści , a nawet tytułach poszczególnych dzieł. Nie sądzę, że tylko instynkt i intuicja leżą u podłoża tej twórczości w całej jej złożoności mentalnej, albowiem w kreacji artysty nie ma miejsca na całkowitą dowolność. Ograniczenia, jakie narzucają sobie artyści na swojej drodze twórczej wynikają najczęściej z osobistego, niemal intymnego „dotykania” rzeczywistości. Jest sprawą oczywistą, że Włodzimierz Kwiatkowski porusza się w swojej twórczości w świecie metafory. Pojęcie metafory przeszło do sfery plastyki z innej dziedziny sztuki – literatury, a zwłaszcza poezji. Z czasem pojawiły się dalsze określenia: nadrealizm, surrealizm, realizm ekspresyjny i poetycki, ekspresja metaforyczna… W którym miejscu należałoby umieścić wyrafinowane przestrzenie i symbole Kwiatkowskiego zaklęte w szlachetnej materii malarskiej? Odpowiedź na to pytanie nadejdzie z pewnością po głębszej analizie jego twórczości… Tytuły i napisy w malarstwie Władysława Kwiatkowskiego to bardzo ważny składnik jego obrazów. W dobie współczesnego malarstwa artyści rzadko przykładają taką wagę do tytułowania swoich prac. Omawiany malarz robi to z premedytacją. Świadomie zapisuje swoje „teksty” w języku łacińskim. Jest to zabieg mający na celu połączyć piękno świata antycznego z tym, co nas otacza współcześnie. To, w pewnym sensie, hołd artysty składany wspaniałym proporcjom w rzeźbie, architekturze, antykwie starożytnego świata. To również tęsknota za tym, co minęło, ale nie bezpowrotnie dla każdego, jak widać. W obrazie pt. „DICIS CAUSA” ( „Pozornie, dla formy”, 80x 100 cm) z tajemniczej bramy wchodzimy już na mniej tajemniczy taras – otwartą przestrzeń, która w krajach śródziemnomorskich służy ich mieszkańcom do wypoczynku w dzień i obserwacji rozgwieżdżonego nieba w nocy.