CZY LUBI PANI BRAHMSA? | Jacek Łydżba | Galeria Lufcik Dom Artysty Plastyka| 23.05.2017-30.05.2017

 

CZY LUBI PANI BRAHMSA? | Jacek Łydżba
Wystawa w dniach: 23.05.2017-30.05.2017
Galeria Lufcik, Dom Artysty Plastyka w Warszawie, ul. Mazowiecka 11A

 

CZY LUBI PANI BRAHMSA?
Scena jest zawsze uwodzicielska – dziewczęca głowa pochylona nad zeszytem nutowym. Wtajemniczona w muzykę. Zaraz zacznie grać.
Scena jest zawsze uwodzicielska – dziewczęca głowa pochylona, twarz, skupiona, oczy przymknięte. Całość zasłuchana.
Scena jest zawsze uwodzicielska – notacja muzyczna, a na niej dziewczęca głowa. Gotowy obraz. Jacek Łydżba patrzy i słucha. Zachwyca się zapisem nutowym, starymi zeszytami z utworami muzyki klasycznej i jazzowej. Docenia dźwięki, ale w tej chwili ważniejsza jest uroda starego papieru, druków odnalezionych w antykwariatach, bordiury okładek. Odegrane utwory byłyby wspaniałym podkładem muzycznym dla scen romantycznych i erotycznych. W wykonaniu Łydżby stanowią podkład sensu stricte dla malarstwa. Romantyzm i erotyka też tu są. Wybijają nad pięciolinie, klucze, nuty i pauzy.

1. Adapter wrócił do łask. Adapter znowu trzeba mieć. Retro klimaty, mody, urody, było i jest.
Już nie ma ciszy przez złamaną igłę. Złamana igła gasiła muzykę na długo. Zdobycie nowej graniczyło z cudem. Nowa igła była cudem. Cud igły był cudem muzyki.
Szkoda płyt wystawionych w kartonie na śmietnik.
2. Słuchawki w uszach. Muzyka w kieszeni, z kieszeni. iTunes, zawsze on Line. Nie zamykam oczu w ciemności sal koncertowych.
3. Czy lubi pani Brahmsa? Pytanie na podryw, na początek znajomości, na seks. Banał, skrywający całe światy. Łóżko potem kołysało się w innym rytmie.
4. Hotelowy egzystencjalizm. Zbliżenia na głowy, twarze, ręce. Obowiązkowy papieros i papierosowy dym. Muzykę się dopasuje.
5. Być jak Ingrid Bergman, jak Anthony Perkins, jak Ives Montand. Piękni do dźwięków III Symfonii Brahmsa. Romans, w filmie musi być miłość. Wiadomo, romantyzm. Wiadomo, tylko to.
6. Piękna kobieta. Przystojny mężczyzna. Najchętniej kino Nowej Fali. „Windą na szafot”, „Do utraty tchu”. Albo: „Kobieta i mężczyzna”, albo: „Okruchy życia”. Sugestywne spojrzenia, rzęsy, fryzury i rękawiczki.
7. Melodia usłyszana w tym właśnie momencie. Na resztę życia, na wspominanie, na nostalgię, na żal. Nawet najlepsze wspomnienia nigdy nie są tylko radosne. Podkład muzyczny naszej historii.
8. Ona oczywiście będzie cierpieć. Klasyka. Nastąpi kres cierpienia. Klasyka. On, jakiś on musi się zjawić.

/Małgorzata Czyńska/

 

Jacek Łydżba – urodzony w 1966 we Włoszczowie. Studia w częstochowskiej Wyższej Szkole Pedagogicznej i na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom z wyróżnieniem w pracowni plakatu prof. Macieja Urbańca w 1994 r. roku. Nominowany do prestiżowej nagrody „Paszporty Polityki” w 1999 roku. W latach 1995 -2015 wykładowca w Instytucie Sztuk Pięknych Akademii im. Jana Długosza w Częstochowie. Wiceprezes i Prezes Regionalnego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Częstochowie w latach 2005-2016. Autor około 50 wystaw indywidualnych i uczestnik kilkudziesięciu wystaw zbiorowych w Polsce i za granicą. Liczne prace artysty w kolekcjach prywatnych w Polsce a także m.in. w Niemczech, Francji, Danii, Rosji, Japonii, USA, Nowej Zelandii. Jacek Łydżba jest malarzem , który wyrósł z tradycji polskiej szkoły plakatu. Dlatego jego obrazy są wyraziste, mocne i jasno komunikujące swój przekaz. Na dużych płótnach z malowanym szpachlą tłem widzimy najczęściej pojedyncze sylwetki: kobiety, wilka, gołębia, anioła. Postaciom często towarzyszą studia głowy, jakby artysta dekonspirował przed nami swój warsztat. Łydżba robi też cykle szablonów i wycinanek, wykazując w nich zmysł dekoracyjny i poczucie humoru, które pozwala mu zbliżyć się do sztuki ludowej, kiczu i miejskich graffiti.

 

www